Jrock

Mikuś xD

Umm prawdopodobnie i tak nikt tego nie przeczyta ale i tak se wrzucę ^^ haha! :hamster_evillaugh:

Z serii "Teatrzyk w wykonaniu Jrocka i nie tylko..." xD Przedstawianie pt. "Złotowłosa i trzy misie" xDD

Występują:

Złotowłosa: Uruha
Papa miś: Nao
Mama miś: Ruki
Miś synek-niby córeczka: Hiroto

Narrator: Shou
Dekoracje: Aoi & Kai
Światła: Reita
Scenariusz: 5-latek
Sufler: Yasuno
Widownia: Mika, Hayami, Isshi

10 minut przed przedstawieniem...
-Nie no! Za jakie grzechy?! -krzyczał Ruki machając rękoma. Wszyscy go ignorowali oprócz Reity, któremu wokalista zaczynał działać na nerwy.
-Zamknij się wreszcie! -krzyknął basista po czym trzepnął chłopaka ścierką po głowie.
-Uważaj kretynie! Rozwaliłeś mojego boskiego fryza T-T... -wymamrotał Ruki po czym do jego oczu napłynęły łzy.
-Mnie twój wzrok nie wzrusza... -burknął basista i poszedł ustawić światła.
Kai stał nieco dalej co chwile wyglądając na widownię zza czerwonej kurtyny.
-Ok na sali pełno bachorów x___X... -szepnął podchodząc do Shou.
-Tylko się nie zapluj jak będziesz czytał... -zaśmiał się Nao po czym otrzymał piorunujące spojrzenie od wokalisty Alice Nine.
Nagle pojawił się Uruha w krótkiej sukience, adidasach i z papierosem w ustach.
-O ja pier... tzn... COŚ TY WŁOŻYŁ?! O___O -krzyknął przerażony Nao po czym natychmiast odruchowo zasłonił oczy dla Hiroto.
-No co? -oburzył się gitarzysta The GazettE.
-Miałeś założyć długą sukienkę, pantofle i wyjmij tego peta z mordy! -powiedział Shou waląc gitarzystę w głowę grubym scenariuszem.

(grubym? Oo przecież to krótka bajka... eee no dobra...).

-Spadaj! Długa sukienka zasłania moje boskie uda, pantofle mnie cisną i zaliczyłem w nich dzisiaj kilka gleb a mój papieros zostanie tam gdzie jest, czyli w moich słodkich ustach. -prychnął Uruha po czym słodko się uśmiechnął. (*ślinotok* <-Mika)
-=_____='''' jak sobie chcesz ale nie wyglądasz zbyt kobieco...
-Jakbyś nie wiedział to ja nie jestem kobietą! -burknął Uru.
-NIE?! O___O -krzyknął nagle Reita po czym zleciał z drabiny.
-Nie... -powtórzył Uru.
-Aha... ok... -szepnął ReiRei i z rumieńcem na twarzy poszedł do garderoby.

Tymczasem na widowni...
-Długo jeszcze mam czekać?! -zapytał po raz kolejny Isshi machając popcornem.
-Zamknij się bo cie zaraz uduszę!!! >.<# (tak reaguję na Isshi'ego xDD <-Mika)
-Długo jeszcze?
-. . .
-Długo jeszcze?
-. . . wrr...
- No ale długo czy nie?
*Mika rzuca się na Isshiego z żądzą mordu w oczach* *CENZURA* xDD
Hayami: Mika zostaw Isshiego ==" o patrz! kurtyna!

<Kurtyna unosi się do góry a na scenie pojawia się Uruha>

Mika: *ślinotok* Uruuuuuu!!!
Hayami: O.O <- zawał
Mika: Kyaaaaaaaa *_______*
Hayami: Nie wiem jak wam ale mi zrobiło się nagle niedobrze...
Isshi: O, ale gej...
Mika: *napad złości* Jak nazwałeś mojego Uru?! Ty szmato! *CENZURA* (brutalne sceny xD proszę nie czytać tego dzieciom^^)
Shou: Dawno dawno temu...
Ruki: Gdzie Yasuno?! O.O
Reita: Nie wiem... tego różowowłosego wariata znowu gdzieś poniosło... ==""
Aoi: To ja go pójdę poszukać...
Hiroto: *ZONK* ej... czemu ja gram synka- niby córeczkę?! O.O Kto kurwa pisał ten scenariusz?!

Wracając do przedstawienia xD

Shou: Dawno, dawno temu żyła sobie piękna dziewczynka o imieniu Złotowłosa. Pssst... Uruha schowaj tego szluga!
Uru: Spadaj...
Mała dziewczynka: Mamo, Złotowłosa jest straszna!
Mika: Co ta gówniara powiedziała?! >.<#
Hayami: Mika! Siad! Bo cię do krzesła przywiążę i nie dostaniesz ciasteczka!
Mika: *maślane oczka* ale...
Hayami: Nie ma żadnego "ale"!
Shou: Złotowłosa pewnego słonecznego ranka wybrała się na spacer. Po długiej wędrówce poczuła głód, a że niedaleko dostrzegła chatkę postanowiła udać się w jej stronę. Zapukała do drzwi, jednak nikt nie otworzył. Stała chwilę wpatrując się w klamkę po czym weszła do środka.
Ruki: Włamała się! A to suka!
Nao: Mówiłem żeby zamknąć drzwi ale mnie nie słuchasz! A potem znajdujemy np Kopciuszka w moim łóżku i masz pretensje!
Ruki: Bo mnie z nią zdradzałeś!
Hiroto: Ej to ja tu jestem poszkodowany!
Ruki & Nao: Stól dziub obojniaku niedorobiony!
Hiroto: T^T
Shou: ==""" hmm.. Złotowłosa poszła do kuchni. Na stole stał ciepły jagodowy placek.
Ruki: Zboczeńcy! Taa i Uruha odwali motyw z American Pie!!!
Mika: *___* na to właśnie liczę xDD
Hayami: ==" Ale w American Pie to była szarlotka...
Nao: Ja tam nie pamiętam...
Shou: Omfg... no więc Złotowłosa zjadła placek. Uruha żryj to!
Uru: Odpierdol się! O__O ten placek jest z plastiku... =="
Shou: Zabrakło funduszy na prawdziwy...
Uru: To sam se go zeżryj bo ja go nie chcę...
Ruki: Dajcie mi go! *__*
Nao: Ruki, zamknij się...
Shou: Po posiłku dziewczyna postanowiła się przespać. *na scenę zostają wniesione trzy łóżka.* Poszła do sypialni gdzie obok siebie stały trzy wyrka. Przy ścianie stało duże łóżko, po środku średnie a przy oknie małe. Złotowłosa postanowiła wypróbować każde z nich.
Ruki: Zaraz! Moment! Trzy łóżka?! O__O mama miś i tata miś się nie sexili?!
Nao: Nie mogli idioto bo w pokoju spał mały miś...
Ruki: A! ten synek- niby córeczka tak?
Nao: Tak... =="
Ruki: Ale ja się nie zagadzam żeby Uruha właził do mojego łóżka!
Shou: ==" Łóżko przy ścianie okazało się za twarde.
Uru: Ała! Co wy?! Beton zamiast materaca tam wstawiliście?! O__O
Hiroto: Trzeba było botox *napad śmiechu*
Nao: Ale my nie mamy botoxu ==" nie słyszałeś? nawet na placek nie starczyło kasy...
Ruki: Gackt by nam pożyczył xDDD
Shou: Otaczają mnie idioci... ==" ehhh no więc... drugie łóżko natomiast okazało się zbyt miękkie.
Mika: Uruha na łóżku *__________*
Hayami: Opanuj się... =="
Shou: Trzecie łóżko okazało się idaelne i właśnie na nim Złotowłosa zapadła w głęboki sen.
Uru: Gówno a nie idaelne! Jak ja mam się zmieścić na kawałku deski?! >.<#
Ruki: Nie kumam... wlazła se do domu, zeżarła i polazła spać... nie pomyślała kretynka, że ktoś tam musiał mieszkać?
Nao: Takie są właśnie bajki dla dzieci xDD
Ruki: Ahhaaaaaa...
Shou: Tymczasem do domku wrócili jego mieszkańcy, czyli trzy misie.
Ruki: Chwila! To nie miał być placek tylko owsianka!
Wszyscy: *ZONK*
Ruki: Przypomniało mi się ^^
Shou: Na scene! Szybko, na scene!
*Ruki i Nao wybiegają na środek sceny*
Hayami: Naooooo! *ślinotok*
Mika: ==" i to ja jestem psychiczna... prawda Isshi? eee Isshi żyjesz debilu? phi... o jednego kretyna mniej xD
Shou: Pssst! No powiedzcie coś!
Nao: Ruki, co z tobą?
Ruki: Zapomniałem tekstu... O.O
Reita: I gdzie kurwa w takiej sytuacji jest sufler?! Teraz Aoi'a też wcieło bo poszedł szukać Yasuno...
Akira tak nerwowo machał rękoma że niedaleko łóżka na którym leżał Uru spadła lampa.
Uru: Idioto! Gdzie ty masz tą opaskę?! Na nosie czy na oczach?!
Reita: Przepraszam, następnym razem wyceluję. xPP
Shou: Eeee... a gdzie Hiroto... ok chłopaki improwizujcie!
Ruki: Hmm... kochanie widziałeś naszego synka...? tzn. córeczkę eee... tzn... dzecko.
Nao: Taaak chyba... poszedł... eee poszedł *myśli*... poszedł do ginekologa.
Ruki: *ZONK*
Nao: O! Zobacz... jakaś łajza leży w łóżku naszego... dziecka xD
Ruki: A to gówniarz... przeleciał ją i zaraził się jakąś chorobą weneryczną! O__O
Dziecko z widowni: Tato, co to jest choroba weneryczna?
Ojciec dziecka: Eee... mama ci wyjaśni jak wrócimy do domu...
Nao: Ej ty! Laska obudź się.
Ruki: Wpieprzyłaś naszą owsiankę!
Shou: To ma być ta wasza improwizacja?! Kurde no gdzie jest Hiroto?!
Kiedy tylko Hiroto się odnalazł został brutalnie wykopany na scenę.
Hiroto: O ja cie! Co to za laska? Ej paniusiu czy my się nie znamy?
Uru: Jeszcze słowo konusie a poznasz co to gniew gitarzysty The GazettE...
Hiroto: O___________O Mamo ona mi grozi!
Ruki & Nao: Zamknij się szczylu!
Hiroto: Kochająca rodzinka... nie ma co...
Uru: Pierniczę! Mam dość... ide se pograć na gitarze zamiast wysłuchiwać waszych jęków... =="
Ruki: Oddawaj naszą owsiankę ty su...
Perkusista Alice Nine w ostatniej chwili zasłonił Rukiemu usta dłonią.
Nao: ... suuuper dziewczynko xD idź do domu bo już późno.
Ruki: Do więzienia z nią! Poprawczak!
Nao: Zamknij się!
Szhou: =_______="" ehh Złotowłosa poszła do domu i miała bóle brzucha bo placek był nieświeży...
Ruki: OWSIANKA!!!
Shou: =='' a misie żyły długo i szczęśliwie.
Nao: Wcale bo nie! Miś synek- niby córeczka nie mógł mieć dzieci więc rodzinka wymarła xDD
Ruki: >.>
Shou: OWARI . . .

Po przedstawieniu, kiedy wszystkie dzieci wyszły z teatru...
Aoi: Mam! Znalazłem Yasuno!
Shou: Zaraz go... ubiję...
*CENZURA* xD

Na widowni zostały tylko Mika i Hayami oraz pobity do nieprzytomności Isshi.
Mika: *__________* Uruuuuuuu! Ruuuuuuki!
Hayami: *________________* Naooooo!

THE END

No to koniec... przepraszam z góry za jakieś błędy bo ja często zjadam litery a nawet słowa lub popełniam banalne błędy, których pisząc ręcznie bym nie popełniła ^^ :hamster_bye: